Koniec używanych licencji?
J uż od 6 września 2021, w popularnym serwisie aukcyjno-sprzedażowym, handel oprogramowaniem pochodzącym „z odzysku” na nie będzie możliwy.
„Zabronimy sprzedaży używanego cyfrowego oprogramowania (ESD) oraz oprogramowania OEM”– mówią przedstawiciele Allegro. Zakazem będą objęte również wersje testowe (tzw. trial). Lista niedozwolonych sprzedaży obejmie również handel programami oferowanymi w ramach licencji freeware, shareware, abandonware, nawet w przypadku, jeśli oferta będzie opiewać jedynie nośnik oraz koszty ściągnięcia oprogramowania z internetu.
Według nowych zasad, od 6 września br. nowe oprogramowanie w wersji ESD będą mogli oferować tylko autoryzowani sprzedający na kontach firmowych.
Używane oprogramowanie na płycie lub innym trwałym nośniku Allegro pozwoli odsprzedawać tylko z oryginalnym opakowaniem, które zawiera kod aktywacyjny. W tym przypadku tak jak dotychczas oferty będzie można wystawiać na koncie zwykłym i firmowym.
Od 6 września oferty niezgodne z nowymi wymogami zostaną usunięte. Celem jest zapobieganie nadużyciom – zapowiedział koncern e-commerce.
Czy ten ruch wyeliminuje programy oferowane za ułamek ich wartości, gdzie nabywca nie ma technicznej możliwości zweryfikowania, czy jest jedynym nabywcą danego klucza / kopii?
Wydaje się nam, że niestety nie. Nasza nacja, znana ze swojej kreatywności w obchodzeniu zasad, zapewne wpadnie na jakiś pomysł.
Pytanie jednak, czy nabywcom biznesowym opłaca się ryzykować, i jakie mogą być tego konsekwencje – np. kupienie programu z niepożądaną „wkładką”.